Już w najbliższą sobotę 12 sierpnia, rozpoczniemy zmagania w kolejnym sezonie ligowym. Tym razem, rozgrywki szczególnie wyjątkowe, bowiem po dwóch awansach z rzędu, rywalizować będziemy w klasie "A". Pierwszym naszym rywalem w nadchodzącym sezonie będzie Orzeł Lubla. Drużyna, która już od kilku dobrych lat rywalizuje na tym poziomie rozgrywkowym, zawsze znajduje się w środkowej części tabeli, a w sezonie 2012/13 nawet otarła się o awans do klasy "O". Czeka nas więc bardzo trudne, a zarazem interesujące spotkanie, na które już teraz serdecznie wszystkich kibiców zapraszamy! Stadion w Dukli, sobota, godzina: 17:00. Musisz tam być!
Więcej w rozwinięciu newsa...
- Przypominamy o naszej zabawie na stronie internetowej - lidze typerów. Zachęcamy jeszcze raz do udziału!
Awans do klasy "A" - historyczny - szczyt szczytów, czy może początek śrubowania rekordów?
Jeszcze kilka lat temu, nikt nie spodziewał się, że będziemy znajdować się w tym miejscu, w jakim jesteśmy teraz. Po paru "suchych" sezonach, rozpoczęliśmy marsz w górę. Pierwszą oznakę lepszej postawy naszych piłkarzy zobaczyliśmy podczas rundy wiosennej sezonu 2014/15. Po słabej "jesieni", wyśmienitej "wiośnie" otarliśmy się o upragniony awans do klasy "B". Idąc tropem znanego przysłowia: "co się odwlecze, to nie uciecze", awans uzyskaliśmy już w kolejnym sezonie. Będąca na fali Iwełka, przed rozpoczęciem kolejnych rozgrywek postawiła sobie jeszcze ambitniejszy cel - podwójny awans! Tylko nieliczni wierzyli, że stać naszych piłkarzy na taki wyczyn, jednak jak się już nie raz przekonaliśmy, wiara czyni cuda. Po kolejnym wyśmienitym sezonie, uzyskaliśmy historyczną promocję - promocję do klasy "A".
Duma z zespołu rośnie, jednak przed nami kolejny etap w historii klubu. Najtrudniejszy, bowiem nie sztuką jest wejść na szczyt, ciężej jest się na nim utrzymać.
Cel? Hmm.. Planem minimum w nadchodzącym sezonie jest z pewnością utrzymanie. Nikt nie wyobraża sobie, aby po roku spędzonym w klasie "A", znów reprezentować Iwlę w rozgrywkach w niższej klasie rozgrywkowej. Patrząc na poprzednie lata, aby spełnić "na spokojnie" plan minimum, powinniśmy zdobyć około 33 punktów. Jednak.. są to tylko hipotezy, bowiem jak dobrze wiemy, każdy sezon jest inny i zgoła odmienny. Na planach minimum nie należy jednak kończyć naszych rozważań. Środek tabeli? Bardzo dobrze, ale... STOP. Jakie utrzymanie? Jaki środek tabeli? Kto zabroni nam pomarzyć? Jak mawiał niegdyś słynny polski trener, Kazimierz Górski: "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie". Każde spotkanie rozpoczyna się od stanu 0:0, więc czemu nie możemy zająć po raz trzeci z rzędu miejsca premiującego awansem lub przynajmniej walczyć do ostatnich kolejek o ten wyczyn? Możemy. Marzyć nie zabroni nam nikt, a nóż uda się nam przekształcić je w realia? Kibicujemy! Wierzymy!